Przygotowując się do wyjazdu do Chamonix nie planowaliśmy z Tomkiem na poważnie Filara Cordiera. Dla mnie to był w zasadzie pierwszy poważny wyjazd wspinaczkowy do Cham, więc zakładałem raczej rozpoznanie cyfry. Sytuację zmienił akces Bartka do naszego zespołu, Cordier wskoczył na pierwszy plan. Pogoda zagrała po swojemu i tak dysponując kilkudziesięciogodzinnym oknem uderzyliśmy od razu…