Czyniąc zadość obowiązkowi kronikarskiemu niniejszym relacjonuję trzy weekendy spędzone na jedno kopyto: z nartami w puchu. Po kolei więc: Babia Góra ze Slanej Vody, Pilsko z Belej Farmy oraz Wielki Chocz i okolice Rysianki. semow
Czyniąc zadość obowiązkowi kronikarskiemu niniejszym relacjonuję trzy weekendy spędzone na jedno kopyto: z nartami w puchu. Po kolei więc: Babia Góra ze Slanej Vody, Pilsko z Belej Farmy oraz Wielki Chocz i okolice Rysianki. semow